O Warszawie - Kubson



O Warszawie

Warszawa z utęsknieniem wspomina lata dwudzieste,
Ulice płaczą bo pamiętają jak wyglądały wcześniej,
Niejedno miejsce w którym dziś sypią się mury
Było prawdziwym cudem przedwojennej architektury,
To te góry gruzów, obdrapane domy pełne blasku
AWW to tu nadawały piękna miastu;
Zobacz sam i porównaj je z dzisiejszym dniem - stalus.iq.pl
Oczami wyobraźni widzę zniszczone ulice;
Kolejny krok – obserwuję i milczę,
To czas ludzi co oddali życie za tę ziemię,
My pamiętamy, podpisano: młode pokolenie.
Patriotyzm, duma, honor to nie żarty,
Jak dla tego miasta 1944
Na karty historii wpisali się krwią,
Ci którym mogę już tylko oddać hołd z najwyższą czcią.

To 0-22, Warszawa, stolica moja, WWA,
Mieszkańcy brzegu Wisły…
To miasto przeżyło komunę, oddaje mu szacunek;
Ustrój znikł, lecz zostawił ślad w dzielnicach Warszawy,
Aleja Róż jesienią jest wciąż tak samo piękna,
Kontrast biurowców i kamienic – czuję przywiązanie (taa) do mojej ziemi ”

Jadę autobusem, myślami jestem gdzieś daleko,
Od kilku minut zapatrzony w szybę ślepo;
Uwielbiam Warszawę po zmroku, wieczorem,
Gdy blaskiem przysłania to co brzydkie i chore,
Opuszczam prawą stronę Grota-Roweckiego,
Wszyscy w 508 gapią się na lewo,
Odbite w tafli najdłuższej rzeki w Polsce
Dumnie się prezentują rozpalone wieżowce,
Za parę minut przywita mnie centrum,
Gdzie centralne miejsce zajmuje koszmar architektów,
Zaraz obok inne budynki przerasta,
Ruskiego pochodzenia symbol mojego miasta.
Stąd ruszam z buta na politechnikę,
Gdzie lata świetności mają za sobą kamienice.
Dziś je widzę w blasku dawnych dni,
Spoczywaj w pokoju jak Ty mam o Warszawie sny.

To tylko miasto, to tak jakbyś powiedział: to tylko człowiek,
Ja gdzieindziej życia nie wyobrażam sobie,
To może przez to, że nie jest najpiękniejsze,
Szczerze podziwiam jego każde ciekawe miejsce,
Swoją drugą naturę coraz odsłania,
Wiesz jak widziałeś wieczorem wydział zarządzania,
To słupy światła na szkle i marmurze,
Tu gdzie kończy się Służewiec, a zaczyna Służew.
Hołd architekturze, dziurawym ulicom, domom,
Przystankom, tramwajom, parkom i kościołom.
Staremu miastu i śródmiejskim bramom,
Dzielnicom, które od lat wyglądają tak samo.
To niespokojne cienie na szlachetnych twarzach
Kamiennych postaci bohaterów powstania
I płonące znicze w wielu miejscach nocą,
Każą pamiętać, że ktoś walczył właśnie o To.

0 komentarze:

Prześlij komentarz