Nad Warszawą
Taka dal,
że już dalej tylko dal,
taki dzień,
jak ze szkła.
Taki dzień ?
fotografia innych dni,
dumnych dni ? których żal...
Nad Warszawą plamką żwawą płynie ptak,
w białej chmurze, jak na murze będzie ? znak,
lecz, kochanie, co zostanie z naszych lat?
Jeden pacierz, jeden taniec...
Nie! Nas nie zmiecie wiatr,
ktoś zapamięta nas!
Pierwszy kąt,
Wymarzony ? wspólny kąt,
Polna Dwa,
mały ląd ?
łodzią był,
eleganckim barem, snem,
pierwszy nasz pokój ten.
Nad Warszawą plamką żwawą płynie ptak,
w białej chmurze, jak na murze będzie ? znak,
lecz, kochanie, jak ocalić drogi dwie,
kto zapisze nagłą ciszę?
Nie! Nas nie zmiecie wiatr,
ktoś zapamięta nas!
Taka dal,
że już dalej tylko dal,
taki dzień,
jak ze szkła.
Taki dzień ?
fotografia innych dni,
dumnych dni ? których żal...
Nad Warszawą plamką żwawą płynie ptak,
w białej chmurze, jak na murze będzie ? znak,
lecz, kochanie, co zostanie z naszych lat?
Jeden pacierz, jeden taniec...
Nie! Nas nie zmiecie wiatr,
ktoś zapamięta nas!
Pierwszy kąt,
Wymarzony ? wspólny kąt,
Polna Dwa,
mały ląd ?
łodzią był,
eleganckim barem, snem,
pierwszy nasz pokój ten.
Nad Warszawą plamką żwawą płynie ptak,
w białej chmurze, jak na murze będzie ? znak,
lecz, kochanie, jak ocalić drogi dwie,
kto zapisze nagłą ciszę?
Nie! Nas nie zmiecie wiatr,
ktoś zapamięta nas!
0 komentarze:
Prześlij komentarz